Teoretycznie według zaprojektowanych przepisów każdy właściciel samochodu powinien auto zarejestrować w ciągu 30 dni, co zdecydowanie utrudnia taką działalność. W praktyce można się spodziewać, że handlarze sobie poradzą: najwyżej zamiast jednej umowy wręczą nam... kilka umów. Sprowadzone auto trzeba będzie zarejestrować w 30 dni! Wiele utrudnień czeka osoby amatorsko sprowadzające samochody z zagranicy – zwłaszcza uszkodzone. Teoretycznie każdy taki samochód powinien być zarejestrowany w ciągu 30 dni od sprowadzenia pod rygorem grzywny w wysokości 1000 zł. To teoria – w praktyce samochód kupiony za granicą znajduje się poza systemem. Trudniej jednak będzie zaoferować klientom auto "przygotowane do rejestracji" – zgłoszone w urzędzie celnym i z opłaconą akcyzą. W ciągu 30 dni od zgłoszenia auta w urzędzie powinno ono zostać uzbrojone w polskie tablice rejestracyjne i ubezpieczone w zakresie OC, co rodzi duże koszty. A jeśli jest rozbite i nie ma ważnych badań technicznych? Wtedy nie da się go legalnie zarejestrować w ciągu 30 dni, pośrednik-amator powinien w koszty wliczyć 1000 zł kary albo popełnić inne wykroczenie lub przestępstwo, by kary administracyjnej uniknąć... Niby wszystko da się obejść, ale będzie trudniej i mniej opłacalnie.
Nic – samochód nie jest ani kradziony, ani poszukiwany. Dalej: nie rejestrując samochodu, masz prawo go sprzedać, a kolejny właściciel też nie musi zarejestrować auta, chyba że chce wykupić np. autocasco i ubezpieczyciel tego wymaga. Można też kupić OC nie przerejestrowując samochodu. Co więcej, w miarę jak auto ma kolejnych właścicieli, dotarcie do aktualnego posiadacza z mandatem z fotoradaru jest coraz mniej prawdopodobne. Czysty zysk – dla tych, którzy nie rejestrują kupionych aut. A co się stanie, jeśli któryś kolejny właściciel zechce zarejestrować pojazd? Nie ma z tym problemu – dla wydziału komunikacji ważna jest jedynie tzw. ciągłość umów: osoba rejestrująca auto czy motocykl rzuca urzędnikowi na biurko stos umów czy też faktur, a ten sprawdza po kolei, czy istotnie każda kolejna osoba nabyła pojazd i w związku z tym miała prawo go potem sprzedać. Wszystko się zgadza? Rejestrujemy. Gdy projekt ustawy Ministerstwa Środowiska wejdzie w życie, urzędnik dodatkowo sprawdzi daty: każdy kolejny właściciel, który miał samochód dłużej niż 30 dni, otrzyma karę w wysokości 1000 zł.
Dodaj komentarz Opinie Vauxhall opinie Bentley opinie BMW opinie Skoda opinie Mitsubishi opinie Dane techniczne Alfa Romeo dane techniczne Lexus dane techniczne Wartburg dane techniczne Austin dane techniczne FSM dane techniczne Cenniki Kia cena Mazda cena Rolls-Royce cena Subaru cena Jaguar cena Zdjęcia Ssangyong zdjęcia Peugeot zdjęcia Subaru zdjęcia Dacia zdjęcia Aston Martin zdjęcia Testy Yugo testy Daewoo testy Chevrolet testy Land Rover testy Rinspeed testy Encyklopedia Mazda Hummer Austin Lada FSO LTI Buick
Kierowca nabywający lub zbywający pojazd ma obowiązek zgłoszenia tego faktu. I nie jest to żadna nowość, szczególnie że stosowne przepisy funkcjonują od lat i są zapisane w art. 71 ust. 7 oraz art. 78 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym. Jaki termin wskazują? Maksymalnie 30 dni od dokonania transakcji, ewentualnie sprowadzenia auta do kraju. Przepisy choć funkcjonowały, tak naprawdę były martwe. A wszystko za sprawą tego, że kierowca przekraczający termin obowiązkowej rejestracji, nie mógł być w żaden sposób karany. Sytuacja ulegnie zmianie po 1 stycznia 2020 roku. Rejestracja pojazdu 2020 - nawet 1000 zł kary! Na mocy ustawy z dnia 19 lipca 2019 o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2019 poz. 1579) wprowadzone zostanie pojęcie kary czekającej na kierowcę, który nie przerejestruje pojazdu. Ta będzie nakładana przez starostę, zasili budżet powiatu oraz może opiewać na kwotę oscylującą między 200 a 1000 złotych. Czy są wyjątki, których nie obejmie nowa ustawa?